poniedziałek, 22 grudnia 2014

Święta, Święta,Święta.. i chodź czasem mam po prostu serdecznie ich dość to nie mogę się doczekać kiedy usiądę i zobaczę się z moimi ludźmi. Czuję że jakiś czas mnie zaczyna dobiegać końca, że niebawem spakuję swoją dużo granatową walizkę i wyjadę 1250km dalej. Może tak musi być, może los tak postanowił za mnie. Chodź stwierdzam fakt że nie ma przypadków.. kocham moje miasteczko, mój mały pokoik, moich wspaniałych ludzi.. ale niestety czuję, że to niedługo się skończy. Powoli zaczynam się dusić i chodź wypieram te myśli w jak najdalszy kąt mego małego mózgu .. duszę się.. chyba zrozumiałam że mój świat już jest gdzie indziej. Ja jestem już gdzie indziej.. I chodź bardzo się cieszę że moi ludzie radzą sobie doskonale bez mnie jestem spokojniejsza szczęśliwsza.. oni wszyscy co do jednego wiedzą (chodź nie mówią na głos) że moje serce jest przy moim mężczyźnie życia który tak jak ja myślami wraca do naszego holenderskiego życia. Do zakupów gotowania i godzinami oglądania bonda :)

Mój czas dobiega końca... :)

czwartek, 27 listopada 2014

Powroty...

Nie oczekiwany zwrot akcji szybkie zakupy pakowanie iiii ... jestem tu. Patrzę przez swoje małe okno na 1 piętrze i widzę znajome dachy domy drzewa i aż nie mogę uwierzyć że jestem tu. Tak bardzo tęskniłam za tym miejscem ale będąc tu czuję jakbym w ogóle nie wyjeżdzała .. i wstrząs !! mNie wiem czy już potrafię tu żyć, nie wiem czy potrafię tu marzyć .. słucham wszystkich moich bliskich i czuję jak bardzo zmienił mi się pogląd na życie .. jak bardzo marzę by jeszcze coś więcej w życiu zobaczyć.. Ja właśnie się zatrzymałam, ale widzę tych moich ludzi tak pędzących w tym świecie którzy nie mają czasu.. spodziewałam się tego, że każdy będzie miał pracę szkołe inne życie niż smęcić ze starą Pauliną... szczerze nie boli mnie to mam czas na nie robienie nic i powoli zaczyna mi się podobać.. robię wszystko powoli. Ciesząc się moim małym pokojem ciesząc się Polską moim domem do którego zawsze będę wracać dopiero człowiek rozumie wartość jak traci .. ale czy chciałabym tu mieszkać ?? Chyba na razie moja odpowiedź brzmi NIE ..

chyba się zmieniłam. chyba jestem inna..

piątek, 7 listopada 2014

dorosłość cd.

Ciąg dalszy mojej dorosłości ...
czasem mam wrażenie że jestem tu wieczność w tym miejscu czasie .. a wszystko co było widzę za mgłą.. Bardzo staram wracać do tych fajnych chwil bo warto je mieć to mnie tu trzyma wspomnienia o dobrych ludziach którzy gdzieś na mnie czekają i myślą.. i to mnie najbardziej trzyma w tym co robie gdzie jestem .. Na pewno wiele się zmieniło w moim starym świecie z którego uciekłam.. pakując w pośpiechu walizki .. Dziś zrobiłabym to inaczej, wydaje mi się że decyzja o moim wyjeździe do innego świata by była taka sama.. lecz inaczej zorganizowana. Trochę boję się stanąć w moim miejscu rodzinnym bo wiem, że się od niego odzwyczaiłam że trochę zmieniłam pogląd na życie .. że jestem dziś trochę inna a zarazem taka sama.. I czasem tak myślę, że jeszcze rok temu w moim brudnym żółtym pokoiku jeczałam że bycie kierownikiem jest do bani a to co studiuje wydaje mi się do kitu .. dziś już tak nie jest bym chciała wrócić właśnie ten rok wstecz.. ale człowiek docenia jak traci .. i dopiero teraz czuje tego wszystkie wartość.. to jakich wspaniałych ludzi mam obok siebie .. i to jak jeden świat chciałabym wplątać drugi..

Życie pisze dobre scenariusze...  

piątek, 5 września 2014

dorosłość

- bo ktoś poprosił.

Jeżeli kiedykolwiek myślałam ze jestem dorosła, to teraz wiem że to był mój wielki błąd. Dorosłość to nie jest że z każdym małym i dużym problemem pakowałam torbę i jechałam do domu do słów mojej mamy i mojego pokoju. Dorosłość.. heh jak mylnie rozumiałam te słowa. Dziś jestem skazana sama na siebie mam ogromne wsparcie w miłości mojego życia. I tyle nie ma tu mamy, najlepszych przyjaciółek.. ulubionej książki albo ulubionego miejsca w Twoich miejscach które kochasz i dobrze znasz. Jestem tu zwykłym człowiekiem szarakiem. Nie mogę trzasnąć drzwiami i pobiec do bliskiej mi osoby bo tu nikogo nie ma. Dorosłość kiedy musisz na wszystko sama ciężko zapracować często płacząc z bólu rąk, nóg, pleców z bezradności. Dorosłość.. myliłam się tak bardzo że aż nie mogę uwierzyć dopiero teraz zaczynam rozumieć co to jest dorosłość... Jest masakra...