piątek, 5 września 2014

dorosłość

- bo ktoś poprosił.

Jeżeli kiedykolwiek myślałam ze jestem dorosła, to teraz wiem że to był mój wielki błąd. Dorosłość to nie jest że z każdym małym i dużym problemem pakowałam torbę i jechałam do domu do słów mojej mamy i mojego pokoju. Dorosłość.. heh jak mylnie rozumiałam te słowa. Dziś jestem skazana sama na siebie mam ogromne wsparcie w miłości mojego życia. I tyle nie ma tu mamy, najlepszych przyjaciółek.. ulubionej książki albo ulubionego miejsca w Twoich miejscach które kochasz i dobrze znasz. Jestem tu zwykłym człowiekiem szarakiem. Nie mogę trzasnąć drzwiami i pobiec do bliskiej mi osoby bo tu nikogo nie ma. Dorosłość kiedy musisz na wszystko sama ciężko zapracować często płacząc z bólu rąk, nóg, pleców z bezradności. Dorosłość.. myliłam się tak bardzo że aż nie mogę uwierzyć dopiero teraz zaczynam rozumieć co to jest dorosłość... Jest masakra...

1 komentarz: